➺ Note: wpis z poprzedniego bloga.
Pochwale sie ukonczonym szalem gigantem w pieknym cranberry colour z milutkiego merino wool a jest tak ladny iz zamowilam wloczke dla siebie na infinity shawl - do przyszlej zimy napewno uda sie mi wydziergac. Shawl jest dla tej samej znajomej Betsy i to juz szosty z kolei i moge dalej dziergac bo zadowolenie ktore okazuje jest wszystkim tym czego moge sobie zyczyc. Skoro ona happy to ja tym bardziej.
OK aby nie zanudzac ...
koniecznie musze postarac sie o manekina …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz